Po trwającym cztery dekady zaniedbaniu, kwestia uciążliwej woni w hali sportowej MOS w Ostródzie stała się priorytetem dla lokalnych władz. Eksperci przeprowadzili szczegółowe badanie obiektu, aby ustalić źródło problemu.
Podczas prowadzonych badań, które prawdopodobnie były pierwsze w historii tego obiektu, specjaliści odkryli ślady xylamitu i oleju kreozotowego. Burmistrz Ostródy, Rafał Dąbrowski, wyjaśnił, że te substancje były popularne w budownictwie kilkadziesiąt lat temu i często stosowano je w konstrukcji hal sportowych oraz placówek edukacyjnych, takich jak szkoły czy przedszkola.
W kolejnym etapie planowanych jest badanie powietrza, które pomoże ustalić, czy nieprzyjemny aromat nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Tymczasowo, wszystkie zajęcia sportowe odbywające się w hali zostały zawieszone. Katarzyna Szczyglak, dyrektor miejscowej Szkoły Podstawowej nr 3, wyraziła opinię, że choć nie ma obecnie podstaw do takiego działania, warto dmuchać na zimne i zapewnić maksymalne bezpieczeństwo uczniom.
Przyszłość hali sportowej zależy od wyników badań. Jeżeli okaże się, że nie ma zagrożenia dla zdrowia osób korzystających z obiektu, planowane jest przeprowadzenie procesu deodoryzacji i ozonowania. W przypadku stwierdzenia potencjalnego ryzyka, hala zostanie zamknięta. Jednak niezależnie od wyników, władze miasta rozważają budowę całkiem nowego kompleksu sportowego w tym miejscu.