Okres świąteczny nieodmiennie przynosi ze sobą wzmożoną aktywność na drogach, co niestety ma swoje konsekwencje. W czasie tych dni różne rodzaje wypadków – od potrąceń przechodniów po kolizje samochodowe – stanowią częstą interwencję dla służb ratunkowych. Jednak nie tylko na drogach mieliśmy do czynienia z sytuacjami awaryjnymi. Przez brak ostrożności doszło także do podtrucia tlenkiem węgla.
22 grudnia, tuż przed godziną siódmą rano, na rondzie Polonia (przy skrzyżowaniu al. Jana Pawła II, al. Bielska i ul. Żwakowska) miało miejsce zderzenie dwóch samochodów: osobowego nissana i dostawczej toyoty. Mimo zniszczeń mechanicznych, żadna z osób obecnych w pojazdach nie odniosła obrażeń. Z raportu sporządzonego przez interweniujących policjantów wynika, że kierujący toyotą spowodował wypadek poprzez niezachowanie należytej ostrożności. Sprawa jest obecnie prowadzona przez Komendę Miejską Policji w Tychach.
Tego samego dnia, około godziny dziewiątej rano na ulicy Grota-Roweckiego doszło do kolejnego zdarzenia. Kierowca autobusu marki Solaris, próbując wjechać na przystanek, zahaczył o zaparkowaną na poboczu skodę. Policja została wezwana na miejsce wypadku, a sprawca kolizji musiał stawić czoła konsekwencjom swojego niedbalstwa.
Po południu, około godziny czternastej, na skrzyżowaniu ulic Przemysłowej i Metalowej doszło do kolizji pomiędzy trolejbusem marki Solaris a osobowym autem marki Honda. W tym przypadku, kierująca trolejbusem nie zachowała ostrożności podczas skrętu w lewo i zahaczyła o hondę oczekującą na możliwość włączenia się do ruchu. Na szczęście, mimo zaistniałego zdarzenia, nikt nie odniósł obrażeń.
Świąteczny poniedziałek 25 grudnia również obfitował w interwencje służb ratunkowych. Około godziny 20 dyżurny PSP Tychy został poinformowany o nastolatku, który zasłabł podczas kąpieli w jednym z mieszkań przy ul. M. Kubicy. Na miejsce została wysłana jednostka straży pożarnej. Po przybyciu, strażacy potwierdzili, że w mieszkaniu jest obecny tlenek węgla na poziomie 500ppm. 16-letni poszkodowany trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego i został przetransportowany do Centrum Leczenia Ostrych Zatruc w Katowicach Ligota. Lokatorzy zostali poinformowani o konieczności kontroli piecyka łazienkowego przez konserwatora.