Noc z 25 na 26 listopada przyniosła tragiczne wydarzenia w Tychach. O godzinie 2 w nocy, do dyżurnego miejscowej komendy policji wpłynęło zgłoszenie o brutalnej awanturze, która miała miejsce na ulicy Ziębiej, pod numerem 41. Informacje wskazywały na to, że w zdarzeniu brało udział kilka osób, a narzędziami agresji stały się kamienie oraz butelki.
Bezzwłocznie na miejsce zostały skierowane patrole policyjne. Po dotarciu, funkcjonariusze stwierdzili, że sytuacja jest poważniejsza niż mogło wynikać ze zgłoszenia. Jeden z uczestników awantury okazał się być rażąco ranny – mężczyzna był dźgnięty w plecy, prawdopodobnie ostrym narzędziem, może nożem. Policjanci niezwłocznie rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową i wezwali na miejsce służby medyczne.
Pomimo ogromnego zaangażowania i wysiłku zarówno stróżów prawa, jak i ratowników medycznych, nie udało się uratować życia poszkodowanemu 34-latku. Ponadto inny uczestnik zajścia, 21-letni młody człowiek, został przewieziony do szpitala z widocznymi obrażeniami. Na miejscu zdarzenia policja zatrzymała osoby zaangażowane w bójkę, które okazały się być obywatelami Kolumbii.
W związku z powagą sytuacji i tragicznym rozwojem wydarzeń, na miejsce została wezwana policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza wspomagana przez prokuratora. W celu dokładnego zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz ukrycia zwłok skorzystano z pomocy strażaków z Tychów, którzy również zajęli się usunięciem świadectw brutalnej walki – plamy krwi. Zgodnie z decyzją prokuratora, ciało 34-latka zostało odpowiednio zabezpieczone do sekcji zwłok. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.