Coraz częściej negatywnych głosów można usłyszeć na temat komunikacji miejskiej w Tychach. Swoje głosy niezadowolenia wyrażają zarówno mieszkańcy, jak i sami radni. Jedna z radnych oczekuje, aby przywrócić do kursowania linię 31 w Tychach. Z kolei inni twierdzą, że problemy wręcz się namnażają, a sprawą i tak nikt się nie interesuje. Co na to wszystko miasto i Zarząd Transportu Metropolitalnego?
O kłopotach transportu zbiorowego w Tychach
Problemy z komunikacją miejską w Tychach są już widoczne od jakiegoś czasu. Zaczęto je szczególnie zauważać, gdy coraz więcej osób zaczęło korzystać z takiej formy transportu. Jak wiadomo komunikacja miejska jest coraz popularniejszym środkiem transportu dla wielu osób. Dlatego teraz liczne problemy przy wzmożonym ruchu wręcz wychodzą na wierzch. Zarzuty kierowane są przede wszystkim ze względu na coraz to kolejne połączenia autobusowe i trolejbusowe, które są usuwane z rozkładu jazdy. Powodem takiej sytuacji na pewno jest brak kierowców w tyskim PKM. Brak kierowców to jednak nie jedyny problem, który może być przyczyną znikających połączeń autobusowych i trolejbusowych w rozkładzie jazdy. Mamy nadzieję, że w nadchodzącym czasie zarówno radni, władze miasta, jak i Zarząd Transportu Metropolitalnego skutecznie rozwiążą sytuację z komunikacją miejską w Tychach.
Dodajmy, że są jednak i małe plusy komunikacji na terenie Tych. Mówi się, że Koleje Śląskie wprowadzą coś, co będzie miało przypominać „metro miejskie” w Tychach. Dzięki temu ma zostać uruchomione m.in. tanie połączenie na odcinku Tychy-Tychy Lodowisko. Na pewno jednak mieszkańcy i radni oczekują wprowadzenia zmian, które poprawiłyby stan tyskiej komunikacji miejskiej w stopniu ogólnym.