Mężczyzna podejrzany o akt pedofilii dwukrotnie przyłapany w Tychach

Pojawiły się niepokojące doniesienia z Tychów, gdzie w jednym z najpopularniejszych miejsc handlowych miasta, Gemini Parku, miał zostać zauważony mężczyzna podejrzewany o pedofilię. Informacje sugerują, że nieznajomy mężczyzna mógł się onanizować podczas obserwowania dzieci bawiących się na placu zabaw. Po incydencie strażnicy przekazali go bezpośrednio w ręce policji, która następnie złapała kontakt z rodziną mężczyzny. Niemniej jednak, niektóre źródła twierdzą, że kilka dni później miał on powtórzyć swój straszliwy czyn, tym razem w innej lokalizacji.

Incydent zgłoszono po raz pierwszy 4 sierpnia. O godzinie 11:45 patrole policyjne z Komendy Miejskiej w Tychach przybyły na miejsce przy ul. Towarowej, gdzie znajduje się Gemini Park, po otrzymaniu informacji od jednego z klientów centrum handlowego. Ten odważny obywatel zdołał najpierw powstrzymać, a następnie przekazać podejrzanego mężczyznę personelowi ochrony. Według relacji świadka, mężczyzna ten prowadził działania masturbacyjne podczas obserwowania dzieci bawiących się na lokalnym placu zabaw.

Na miejscu funkcjonariusze policji przeprowadzili kontrolę dokumentów zarówno u świadka jak i u oskarżonego. Następnie udali się wraz z tym ostatnim do jego domu. Problemy z nawiązaniem kontaktu oraz wynikające z rozmowy z członkiem rodziny ustalenia spowodowały, że podejrzany został przekazany służbom medycznym – okazało się bowiem, że ma problemy zdrowotne.

Jednakże, według niektórych doniesień, ów mężczyzna mógł ponownie dopuścić się takiego samego czynu. Informację o drugim incydencie przesłał czytelnik serwisu Nowe Info, opisując szczegółowo sytuację. Jak stwierdził, 8 sierpnia zauważył tę samą osobę – którą wcześniej zatrzymano w Gemini Parku – dokonującą podobnych czynów na placu zabaw przy ul. Różyckiego. Niestety świadek nie był w stanie go schwytać – podejrzany szybko uciekł w kierunku pobliskiego osiedla.

Policja apeluje do publiczności o natychmiastowe zgłaszanie każdego przypadku podejrzanej aktywności lub zachowań. Funkcjonariusze przypominają również o konieczności natychmiastowego powiadamiania odpowiednich służb w przypadku stwierdzenia takiego wykroczenia. Wskazują przy tym na art. 140 Kodeksu Wykroczeń dotyczący publicznego dopuszczania się nieobyczajnych wybryków i groźbę kar od aresztu poprzez ograniczenie wolności po grzywnę do 1500 złotych lub karę nagany.”