W sobotniej, chłodnej nocy 23 listopada, dokładnie o 21:45, na tle ciemnego nieba ulicy Oświęcimskiej w Tychach rozegrało się groźne zdarzenie drogowe. Jeden z kierowców, 28-letni mężczyzna siedzący za kierownicą samochodu marki BMW, stracił kontrolę nad swoim pojazdem. Co gorsza, zdarzyło się to na prostym odcinku drogi, gdzie utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik. Ten bezmyślny manewr doprowadził do ścięcia znaków drogowych i latarni, a następnie samochód przewrócił się dachem na drogę, całkowicie blokując ruch w kierunku trasy DK1.
Na szczęście, pomimo późnej pory, świadkowie tego dramatycznego zdarzenia natychmiast ruszyli na pomoc poszkodowanemu kierowcy. Zostali również wezwane służby ratunkowe: pogotowie ratunkowe, jednostka Ratowników Górniczych Tychy oraz policja. Na czas prowadzonych działań ratunkowych ruch w miejscu wypadku został zablokowany, a potem odbywał się wahadłowo.
Niespodzianka czekała na policyjnych funkcjonariuszy pracujących na miejscu zdarzenia. Kiedy poddali mężczyznę badaniu alkomatem, wynik przekroczył wszelkie oczekiwania – 1,74 mg/l, co przekładało się na zawrotną ilość 3,65 promila alkoholu w wydmuchanym powietrzu. Mężczyzna pod eskortą policji został natychmiast przetransportowany do szpitala na dodatkowe badania. Po ich wykonaniu mężczyzna został aresztowany i teraz będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za swoje nieodpowiednie i niebezpieczne zachowanie. Działania na miejscu zdarzenia trwały do późnych godzin nocnych.
Zespół Komendy Miejskiej Policji w Tychach nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego wypadku.