Rock na Plaży, popularna impreza muzyczna, powróciła po długiej przerwie do swojego pierwotnego miejsca – dzikiej plaży Paprocany. Miejsce to ponownie zapełniło się od granic lasu aż po brzeg jeziora, telebimy rozstawiono od Rybaczówki po scenę, a największe gwiazdy rocka dały koncerty, które przyciągnęły tłumy śpiewających ze znanych twórców.
W minioną sobotę jasno było widać, jak silną siłę przyciągającą ma Rock na Plaży. Już od popołudnia, scena była świadkiem rywalizacji w konkursie muzycznym. Zespoły Ankh, Big Bit Kid oraz laureat przeglądu muzycznego Dla Tych Zagrają Viadomo rywalizowały o Nagrodę Prezydenta Miasta Tychy. Jury konkursu składające się z Pawła Chowanca, Kazimierza Galaśa oraz Piotra Kumora (MCK) po zsumowaniu punktów wręczyło nagrodę zespołowi Big Bit Kid. Nagrody przekazał prezydent Maciej Gramatyka. Było to pierwsze tak duże zwycięstwo dla zespołu, który wcześniej zdobywał tylko pocieszeniowe nagrody w konkursach muzycznych.
Nie było niespodzianką, że dzika plaża przyciągnęła tłumy. Miejskie Centrum Kultury regularnie zaprasza na Rock na Plaży największe gwiazdy sceny muzycznej. W przeszłości pojawili się tam tacy artyści jak TSA, Odział Zamknięty czy Sztywny Pal Azji. W tym roku linia gwiazd była równie imponująca. Główną część koncertu rozpoczął zespół Illusion z charyzmatycznym Tomaszem „Lipą” Lipnickim na czele. Jego energiczny występ potwierdził, że Rock na Plaży jest najważniejszym wydarzeniem muzycznym regionu tego weekendu.
Taka sytuacja powtarzała się za każdym razem, niezależnie od tego, czy na scenie pojawiał się Hubert Dobaczewski znany jako Spięty (były wokalista Lao Che), czy legendarny Dżem, który po raz pierwszy wystąpił „u siebie” z nowym liderem, Sebastianem Riedlem, synem legendy. To oczywiste, że Sebastian to zdolny gitarzysta i że jego interpretacje klasyków Dżemu to prawdziwy „Wehikuł czasu”. To także wiadomo, że chemia między nim a zespołem to muzyczne złoto, co było widać od początku Rocku na Plaży, kiedy na jednej scenie koncertowali Cree i Dżem.